wtorek, 16 sierpnia 2011

Pierwsze kroki...


Witam po dość długiej przerwie, powiedzmy, że wakacyjnej... Troszkę wyłączyłam się z blogowego świata, ale myślę, że w najbliższym czasie nieco nadrobię - nie tylko u siebie na blogu, ale również poodwiedzam was, drogie blogowe koleżanki.
Na początek moje pierwsze próby haftu hardanger, proszę zatem o wyrozumiałość. Haft ten zaprzątał moją głowę już od dłuższego czasu. Podchodziłam do niego jak przysłowiowy pies do jeża; ciągle miałam jakieś obawy, że trudny, że nie uda się... W końcu jednak spróbowałam. Bardzo lubię jego połączenie z haftem krzyżykowym i tak też go wykorzystałam.
Najpierw powstał hafcik (powielony dwukrotnie), który ostatecznie wykorzystałam do ozdobienia "przykrywek" starego małego niciaka - tutaj jeszcze bez ażurku. Potem powstała poduszeczka na igły - już z ażurkiem, a następnie wydziubdziałam (bo tak to można nazwać) zawieszkę do nożyczek - dodałam w ażurku nowe elementy. Na koniec powstało etui na igły.



Została mi jeszcze reszteczka płótna, więc może jeszcze powstanie jakiś drobiazg do kompletu. Mam też nadzieję na wyszycie czegoś większego, a na pewno będę wykorzystywać elementy tego haftu wraz z krzyżykami. Jak zwykle prawdą jest, że "nie taki diabeł straszny".
Na prośbę wstawiam większe zdjecia:


Kolejny mój post będzie o "Okuninkowym sabaciku", a teraz pozdrawiam i bardzo dziękuję za odwiedziny na moim blogu.


24 komentarze:

  1. Ale śliczności! Podziwiam i normalnie zazdroszczę talentu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosiu piękne te twoje maleństwa

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglada slicznie ! Zrob jednak wieksze zdjecia, bo nie widze szczegolow...Pewnie oczy mi robia numerki na starsze lata ...

    OdpowiedzUsuń
  4. No i bardzo dobrze, że się wreszcie odważyłaś. Piękny komplecik powstał, a niciarka z hardangerem...no,no,no...
    A jak tam Miszka się miewa? ciekawa jestem czy duży już jest?

    OdpowiedzUsuń
  5. wiele lat temu próbowałam.....to bardzo ciężki haft-jak dla mnie...ale ty sobie świetnie radzisz pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowity ten haft. Naprawdę piękny :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosiu,piękne. Część tych hafcików miałam okazję trzymać w rękach i podziwiać ale efekt końcowy genialny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oryginalny pomysł na pokrywki.Poza tym świetnie poradziłaś sobie z nowym haftem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie hafciki, jak na pierwszy raz jest super, przy kolejnych już będzie tylko lepiej i przyjemniej. Pozdrawiam! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Super, kolorki takie suptelne. Piękne!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. O rany, Gosiu, to jest po prostu piękne.Zachwycam się i kolejny raz ogładam szczegóły. Sama się przymierzam ale nie wiem od czego zacząć.
    Kochana proszę zrób w komentarzach wyskakujące okno bo nie mogę komentować. Występuję jako anonim.
    Buźka
    Kajka z http://mojemarzeniaija.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne!!! Wyszywałam hardangerem, ale nie miałam jeszcze okazji połączyć go z krzyżykami:)

    OdpowiedzUsuń
  13. No i świetnie poszło. To dość łatwa technika, a jakże ozdobna. Jestem entuzjastką, choć prac jak na razie mało popełniłam, ciągle coś pilnego na warsztacie, to jednak ten haft bardzo lubię i planów mam wiele. Pięknie wygląda Twój niciownik :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładnie Ci to wszystko wyszło - gratuluję ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku podziwiam Twoja pracę ,ponieważ tym haftem interesuje się od 20 lat i nie wiem jak się zabrać może Twoja praca podziała na mnie mobilizująco, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. pięknie Ci to wszystko wyszło.podziwiam talent:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dech mi zaparło.Ale piękne wszystko:)To połączenie dwóch tych haftów daje cudowny efekt,może i ja się kiedyś nauczę?...pozdrawiam

    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne te Twoje hafty Małgosiu. W realu jeszcze piękniej się prezentują.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. wow, pięknie i przecudnie, zazdroszczę umiejętności, talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam w ręku , widziałam pojedynczo,ale całość zrobiła na mnie wielkie wrażenie, cudne Gosia.

    OdpowiedzUsuń
  21. O ja tez je widziałam w realu i jestem pełna podziwu dla Ciebie Gosiu:)))
    Jeśli chcesz rozwijać swoje umiejętności polecam Ci stronę znanej mi osobiście mistrzyni, nie tylko w tej dziedzinie - Krzysi

    OdpowiedzUsuń
  22. Sa Pierwszej Klasy !!! Dziekuje za powiekszenia ! Ag

    OdpowiedzUsuń
  23. Z Jolinki bloga tu wlazłam w zupełnie innych celach i widzę, że zostałam wcześniej niejako zaanonsowana ;)

    Piękny motyw i ślicznie Ci wyszedł ten pierwszy hardanger, ale.... gdybyś użyła nici perłowych to byłoby naprawdę idealnie. Sama się przekonasz jak spróbujesz.

    OdpowiedzUsuń
  24. Przeleciałam po wpisach i przypomniało mi się, że tu już bywałam, ze stronki Jaśmin i babskiego.

    OdpowiedzUsuń