piątek, 28 grudnia 2018

Smutno bardzo

Nie wiem dlaczego, ale czułam pod skórą, że tegoroczne święta nie będą do końca wesołe, tak jak się tego oczekuje... No i rzeczywiście... W drugi dzień świąt nagle odszedł mój najukochańszy, najwierniejszy od ośmiu lat psi przyjaciel Misza. Chyba serduszko mu nie wytrzymało... nie wiemy właściwie co się stało... 
My tęsknimy bardzo, ale jak tęskni jego młodszy towarzysz! Hugo nie ma apetytu, nie chce wychodzić na dwór, tylko śpi... Tak bardzo smutno w naszym domu...

20 komentarzy:

  1. Śliczny był. Bardzo współczuję.

    Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo współczuję odejścia pieska, ale i też markotności drugiego.

    OdpowiedzUsuń
  3. :(( Przykro mi :((. Przytulam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  4. ...pustka ogromna po odejściu takiego przyjaciela, kochanego przez wszystkich domowników.... wiem coś o tym Moja sunia CIRI też odeszła nagle. Była cudownym, kochanym stworzeniem, przez 8 lat dawał nam tyle radość. Pozostała ogromna pustka i cudowne wspomnienia. Trzymaj się Gocha .

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dziękuję za ciepłe słowa

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziura w sercu wielka....doskonale wiem jak to jest... I dlatego mocno tulę. Ale macie jeszcze jedno serducho, które teraz trzeba przytulać i to mocno.... Wam będzie troszkę lżej a i Hugo może szybciej dojdzie do siebie .....

    OdpowiedzUsuń
  7. to straszne,bardzo wam współczuję:((

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż się popłakałam... bardzo mi przykro! Tulę mocno! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. To trudne... słowa tu na nic, czuje tylko serce.

    OdpowiedzUsuń
  10. To bardzo smutne... W tym roku odeszło za Tęczowy Most dwoje moich futrzastych przyjaciół - pies i kot, więc doskonale rozumiem co czujesz i bardzo Ci współczuję. U nas na osłodę pojawił się przed Świętami malutki kotek, znaleziony na drodze - życie toczy się dalej...

    OdpowiedzUsuń
  11. Siento mucho lo de tu perrita....mi westy Currito también se fue el mes pasado, lo echo tanto de menos....estuvimos juntos 15 años....
    Beos

    OdpowiedzUsuń
  12. POPŁAKAŁAM SIĘ, ŁO MATKO, NIE MOGĘ UWIERZYĆ!!!!!dopiero wystrojony w muchę pozował do fotografii na Milenki weselu.Wyobrażam sobie twój smutek , mnie od września jeszcze trzyma, tęsknię za swoim Kichusiem.Przytulam mocno i Hugusia mi szkoda, jego przytul mocno.Całuski , sister

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze raz serdecznie dziękuję za słowa otuchy...

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak. Zwierzęta odczuwają tak samo jak my. Jedynie trudniej im wyrazić emocje. Kiedy odchodzi przyjaciel ciężko jest zaakceptować pustkę jaką wypełniał ale czasem pomaga myśl, że może zrobił miejsce dla innego psiego serduszka? Pozdrawiam bardzo ciepło.
    Lela.

    OdpowiedzUsuń
  15. Och Bardzo mi przykro. Wiem, co to znaczy. Ja straciłam Dinusia rok temu w listopadzie i nigdy nie przestanę tęsknić. Był i zawsze pozostanie moim prawdziwym przyjacielem. Przytulam do serca w zrozumieniu. Mam nadzieję, że Hugo będzie coraz to lepszy. <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Gochno... tak mi przykro... Ja też tęsknię za moim biglem Powerem... :-(
    Ale dobrze, że nasze psiaki miały szczęśliwe życie...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń