W końcu wróciłam do mojej miłości, którą jest haft krzyżykowy. Wszystko dzięki zamówieniu przez znajomą obrazka dla nowonarodzonego dzieciątka. Zanim jednak doszło do wyboru właściwego haftu postanowiłam wyszyć tę oto Lady. Bardzo lubię styl i atmosferę lat międzywojennych i z tym właśnie czasem skojarzyła mi się ta kobieta.
Haft nie jest skomplikowany, kolorów jest niewiele, przejścia między nimi niezbyt mi się podobają, ale ta twarz... ten jej cały urok... Piękna po prostu! Jak mogłam jej się oprzeć?
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie:)
Cieszę się, że wrocilas do haftu dawno go u Ciebie nie widziałam, dama piękna.
OdpowiedzUsuńGosiu wspaniała dama wyszła spod Twojej igły, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńFantastyczny haft. Rzeczywiście trudno przejść obojętnie i nie zacząć haftować jeżeli spod igły wychodzi taka twarz. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za te miłe słowa.
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta dama...
OdpowiedzUsuńBoski i raz jeszcze boski haft. Nie da się oprzeć, piękna pani. Haft, w którym łatwo się zakochać. Brawo dla Ciebie. Kolorystyka, wszystko idealne, mistrzostwo jak dla mnie. <3 Pozdrawiam z wielkim podziwem. :)))
OdpowiedzUsuńQue precioso diseño!!!
OdpowiedzUsuń