Kiedy po dużej porcji dekupażu w postaci bombek, pudełek itp. zatęskniłam za haftem,w pierwszej kolejności sięgnęłam po wzór Vanessa z serii Elegance Johna Claytona.
Piękna twarz, piękny strój i sceneria... O kolorystyce nie wspomnę... Cudo!
Jak zwykle w pierwszej kolejności, z racji niezbyt dużych wymiarów, haft wydał mi się niezbyt skomplikowany. Oczywiście znowu nie miałam racji. Praktycznie każdy kolor w hafcie to łączenie ze sobą nitek różnych odcieni fioletu i różu, więc szybko nie było. Ale efekt powalający, tym bardziej, że szczęśliwym trafem udało mi się dobrać gotową ramkę - kolor i wymiar podpasowały idealnie.
Pozdrawiam bardzo wiosennie :)