W końcu przestał padać deszcz. Na dworze cieplej niż w domu, w którym pozostaje tylko skulić się i liczyć na cieplejsze dni.
Pod koniec dnia, po spacerze z psem zajrzałam do mojego ogrodu. Deszcz okazał się dla niego zbawienny. Tak pięknie, świeżo, zielono się zrobiło. Kwiatów w tej chwili niewiele, ale ta zieleń... we wszystkich możliwych odcieniach... Cudnie!
Pięknej pogody n weekend Wam życzę :)