Skarpeta
W końcu mogę zmienić nieco nastrój na blogu. Wszędzie na blogach pojawiają się świąteczne ozdoby, widać, że święta zbliżają się wielkimi krokami. A ja do tej pory tylko w krótkich, wolnych chwilach z zazdrością podglądałam poczynania moich blogowych koleżanek. Aż do dzisiaj...
Skończyłam Mikołajową skarpetę dla swojej córki !!! Milena nie jest już dzieckiem, ale pomyślałam, że taka bajeczna skarpeta będzie śliczną świąteczną ozdobą do jej pokoju. Na początku jakoś dziwnie patrzyła na ten mój pomysł, ale ostatecznie skarpeta ją zachwyciła. Sama muszę przyznać,że jest niezwykle kolorowa i... taka prawdziwie świąteczna. Bardzo fajny efekt dają ponaszywane po całości cekiny imitujące płatki śniegu. W świetle bardzo ładnie się błyszczą. Po bardzo męczącej "Gejszy" z wielką przyjemnością ją wyszywałam i to właśnie jej poświęciłam cały mój wolny czas w ostatnich dniach. Przez to mam wątpliwości czy zdążę zdekupażować jakieś bombki (a wiele miałam w planie). Skarpeta wyszyta jest tylko z przodu, z tyłu jest biały filc. Choć nie należę do "szyjących" udało mi się całość podszyć białą podszewką w czerwone kropeczki !
Skończyłam Mikołajową skarpetę dla swojej córki !!! Milena nie jest już dzieckiem, ale pomyślałam, że taka bajeczna skarpeta będzie śliczną świąteczną ozdobą do jej pokoju. Na początku jakoś dziwnie patrzyła na ten mój pomysł, ale ostatecznie skarpeta ją zachwyciła. Sama muszę przyznać,że jest niezwykle kolorowa i... taka prawdziwie świąteczna. Bardzo fajny efekt dają ponaszywane po całości cekiny imitujące płatki śniegu. W świetle bardzo ładnie się błyszczą. Po bardzo męczącej "Gejszy" z wielką przyjemnością ją wyszywałam i to właśnie jej poświęciłam cały mój wolny czas w ostatnich dniach. Przez to mam wątpliwości czy zdążę zdekupażować jakieś bombki (a wiele miałam w planie). Skarpeta wyszyta jest tylko z przodu, z tyłu jest biały filc. Choć nie należę do "szyjących" udało mi się całość podszyć białą podszewką w czerwone kropeczki !
Tutaj przed uszyciem samej skarpety...
Troszkę szczegółów...
Mam nadzieję, że widać choć odrobinę błyszczące cekiny...
A tu w ogrodzie na gałązkach ostrokrzewu...
Bardzo cieszę się, że pomimo rzadkiej ostatnio obecności na swoim i waszych blogach ciągle zaglądacie tu do mnie:) Bardzo dziękuję i życzę owocnych świątecznych przygotowań pod każdą postacią !
To teraz córka musi tylko na[pisać długi list do Świętego, bo do takiej cudnej skarpety musi być prezent full wypas :)))
OdpowiedzUsuńPiękna skarpeta, cekiny rzeczywiście dodają jej uroku :)
OdpowiedzUsuńDo takiej fantastycznej skarpety pasują tylko fantastyczne prezenty.
OdpowiedzUsuńCoś przepięknego! Jestem pod wielkim wrażeniem, tym bardziej, że wiem ile pracy i serca w to trzeba włożyć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Córkę o pięknym imieniu! :-)
Przepiękna skarpeta i jak pięknie i delikatnie wykonany haft ;o)
OdpowiedzUsuńCudna ta skarpeta :)
OdpowiedzUsuńGosiu piękna skarpeta, misternie wyhaftowana, ale to cała Ty!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ależ pracy włożyłaś w ą skarpetę - piękna! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jest Twoja skarpeta i widać cekinki - podziwiam wytrwałości w jej wykonanie:)
OdpowiedzUsuńJa już przywykłam, że tutaj zaglądam zawsze za jakimś smacznym kąskiem, skarpeta jest kolejnym. Z wielką przyjemnością znów zaglądnę. Teraz spadam do robótki. Rok temu zaczęłam takie jak Twoje ozdoby choinkowe i zarzuciłam, może teraz uda mi się.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Borowka http://bborowka.blogspot.com/
oj ale mi sie podoba!
OdpowiedzUsuńZnam ten wzor i mam nadzieje wyszyc go kiedys.
Czapki z głów, ogrom pracy w mistrzowskim wykonaniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Gosiu, skarpeta jest śliczna i sama w sobie stanowi już hojny prezent - kto wyszywa, ten wie :) Śliczną czcionką wyszyłaś imię córki. Wszystko pięknie się komponuje. A teraz czekam więc na Twoje bombki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale fajny wzór :)efekt przestrzenności bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńŚliczna jest, brak mi słów :)))
OdpowiedzUsuńAh , będę do niej wzdychać :) i może więcej czasu poświęcę Zimowej impresji , którą tak bardzo chciałam skończyć na święta ...
OdpowiedzUsuńNieziemska, bajkowa, cudowna....chylę czołą...
OdpowiedzUsuńGosiu, jest nieziemska !!!
OdpowiedzUsuńCieszą mnie takie cudeńka ogromnie i reaguję na nie jak dziecko:)
Pozdrawiam serdecznie:)))
Jest piękna!
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się przy niej.Jest prześliczna!
OdpowiedzUsuńCorka bedzie ogromnie szczesliwa wieszajac taka piekna skarpete nad kominkiem ...tyle pracy, dlubaniny, cierpliwosci no i poswieconego czasu dla jednej skarpety..podziwiam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJaka wypracowana skarpeta. Wyszła ślicznie. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńCudna skarpeta, niesamowite, że coś takiego można zrobić.....Podziwiam
OdpowiedzUsuńPrzecudna skarpeta. Jestem pod wielkim wrażeniem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudowny haft i cudowna skarpeta .
OdpowiedzUsuńPodziwiam się za twój upór jak już coś zaczniesz to kończysz ,nie tak jak ja mam pełno pozaczynanych xxxx ..
Przepiękna skarpeta, jestem pod wrażeniem!!!
OdpowiedzUsuńMoże i ja moim pociechom podobne śliczności zmajstruję na przyszłego mikołaja:))
Nie dziwię się, że córce spodobała się ta kolorowa-świąteczna skarpeta. Jest śliczna:)
OdpowiedzUsuńPrzecudowna ozdoba, piękny haft, tylko pozazdrościć :) Od dawna zbieram wzory skarpet, bo je uwielbiam, ale jeszcze żadnej nie wyhaftowałam. Zawsze zabraknie mi czasu, no i nie mam dla kogo...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Jest mi niezmiernie miło :)Wczoraj cała wolną sobotę poświęciłam na oklejanie bombek... a tu tyle odwiedzających...
OdpowiedzUsuńDonka: zawsze można wyszyć dla siebie...a co? Ja mam taki plan na przyszłość, ale nie wiem czy mi się uda...
Gosia ja zupełnie opóźniona jestem, czekałam na tę skarpetę i nie zawiodłaś mnie, jest cudna, przepiękna. Dzieci czasami kręcą nosem na nasze robótki ale w głębi serca nas podziwiaja i lubią je mieć dla siebie. A tak w ogóle to ja też tylko zbieram wzory i mam zamiar wyszyć, a może dla siebie sobie pohaftujemy? masz rację , czemu nie?Buziaki
OdpowiedzUsuńKochana na Twój blog nie da się nie zaglądać, bo tutaj za każdym razem szczęka opada ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
hania
Super! Uwielbiam wzory skarpetowe Dimensions:) Sama mam w planach kilka skarpet, kupiłam już nawet gotowe zestawy, ale zostawiam je na za kilka lat, jak juz bede w Polsce z rodzinka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Anka
http://pieguchowo.blox.pl/html
Cudowna,dokładnie wykonana praca.Gdybym ja dostała taką skarpetę,mogłaby być pusta w środku.pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńSkarpeta jest absolutnie bajeczna. Bardzo lubię wzory Dimensions, bo są takie klasyczne. Chętnie bym wyhaftowała tę skarpetę. Może w przyszłym roku, jak Bóg pozwoli...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)