
Bo i jak nazwać kolejne zakupy w "haftowanym" sklepie ?
Ściągniętych z netu tysiące wzorów (ciągle pojawiają się nowe, które należy mieć), sterta czasopism - ciągle odkrywana na nowo (patrz: haftowane pisanki !), kanw i płócien, których już nie ma gdzie upychać ....... i kolejne zakupy !
Tym razem zestawy do haftowania.
Nie mogłam się oprzeć obniżce cen w
Needle&Art na zestawy firmy Dimensions !

Zarzekałam się kiedyś jak "żaba błota", że nie kupię zestawu z nadrukowanym obrazem. Tylko część takiego obrazka jest haftowana, reszta pozostaje nadrukowana. Wydawało mi się to mało satysfakcjonujące (mało dziubdziania !) i przy tym mało ambitne :) Ale wobec tych dwóch obrazków ambicje poszły w las... Bardzo mi się spodobały i już je widzę na ścianie mojej kuchni, która w tym momencie przechodzi mały lifting.

Jednym słowem: ŁAKOMSTWO ! Pocieszam się tylko zaglądając do blogów niektórych z was , że nie tylko mnie to dotknęło :)
............................................................................................
Dodam jeszcze, że bardzo się cieszę, że mój kurs na haftowaną pisankę cieszy się takim powodzeniem .

Bardzo serdecznie dziękuję za wyróżnienie, jakie dostałam od
Any ! Jest mi niezmiernie miło, że mój blog został zauważony i w ten sposób doceniony :)
Ja pozwolę sobie przekazać to wyróżnienie wszystkim dziewczynom kochającym wszelkiego rodzaju "robótki" !
Wszystkie jesteście niezwykle kreatywne, pełne wyobraźni i swojej pasji.

Tak dużo pytań, o to jak zrobiłam haftowane pisanki i próśb o kursik, że postanowiłam ulec namowom i dokładnie opisać, jak takie pisanki powstały.
Oto, co potrzeba:
wyhaftowane motywy na dwie połówki jajka
jajko plastikowe (moje jest wielkości kurzego)
klej (ja używam kleju do drewna - mocny, szybko schnie i co najważniejsze nie zostawia plam )
nożyczki
pasmanteria (dowolna)
Jajko przecinam na połówki, przygotowane motywy wycinam zostawiając około 1 cm marginesu

Naklejam motywy na obie połówki jajka. Smaruję całą powierzchnię jajka klejem ...

... a następnie równiutko przykładam, od środka dociskając i delikatnie naciągając staram się przykleić, tak aby nie było zmarszczek. Nie jest to proste, ale wykonalne. Trzeba też pamiętać, aby mocno nie naciągać, bo wzór przyklei się nierówno.

Po przyklejeniu na powierzchnię jajka wygląda to tak:

Teraz wystający brzeg materiału nacinam w wielu miejscach ...

... i przyklejam go do posmarowanych klejem brzegów jajka, zawijając do środka. Otrzymałam takie oto gotowe połówki jajka.

Teraz sklejam połówki jajka (smaruję brzegi obu połówek) i czekam aż dobrze wyschnie. Można przycisnąć czymś jajko, żeby dobrze chwycił klej (ja wkładam pod wieko pufy)... albo cierpliwie potrzymać w ręku :)

Gdy połówki dobrze już się skleiły ozdabiam miejsce łączenia , bo nie wygląda ono atrakcyjnie. Tu oczywiście dowolność ! Ja zrobiłam tak...

... i pisanka gotowa.
Jak widzicie, naklejenie kawałka materiału na wypukłą powierzchnię jajka jest możliwe, choć i ja nie wierzyłam czytając opis wykonania takiej pisanki. Z pierwszym będzie trochę trudno, ale reszta pójdzie raczej bez problemu.
Nie mogę jednak wyobrazić sobie, jak można to zrobić na gęsiej wydmuszce !
A widziałam na jakimś zagranicznym blogu!
Dodam jeszcze zdjęcia, które mogą być tu inspiracją (pochodzą ze starych numerów "Anny") ...

Powodzenia !
Próba generalna już była. Moim zdaniem wypadła bardzo dobrze, wobec tego nadszedł czas na prapremierę.
Powstały oto kolejne haftowane pisanki. Każda ma inny wzór i inny kolor. Ostatecznie, będą świąteczną dekoracja pokoju mojej córki, więc sama wybierała kolory. Myślę jednak, że w tym wypadku każdy kolor wyglądałby ładnie ... przecież to wielkanocna dekoracja, więc niech będzie wiosennie, bajecznie, kolorowo !
Ja z efektu jestem bardzo zadowolona i czeka mnie jeszcze wyszycie kilku takich pisanek. Nie tylko mi się spodobały...
Bardzo dziękuję za ogromną liczbę komentarzy pod ostatnim postem. Jest mi niezmiernie miło, że gałgankowe serduszka tak bardzo się spodobały :)
Zostaw swój komentarz,
będzie mi bardzo miło...
Dziękuję !