Dzisiaj pokazuję haft, który już był w moim wykonaniu, a którego wzór wysyłam chętnym w zasadzie bez końca. Nie dziwię się, że tak się podoba. Rzadko Matka Boska ma tak piękną, subtelną twarz, a Jezus jest prawdziwym słodkim dzidziusiem... Sam haft jest jak delikatny szkic - same szarości i odrobina srebra (dodanego już przeze mnie; na zdjęciu właściwie niewidocznego), do tego bardzo prosta rama, bo obraz ma być prezentem dla młodych ludzi...
Choć przyznam, że nie lubię powtarzać prac, to po odbiorze haftu z oprawy ponownie mnie zachwycił.
Wcześniejszą wersję możecie zobaczyć
TU
Pozdrawiam gorąco i dziękuję za odwiedziny i jak zwykle bardzo miłe komentarze :)
Po metamorfozie stołeczka, która była próbą generalną wykorzystania farby kredowej na mebelku, przyszła kolej na zaplanowaną już dawno przemianę komódki - zwykłej, drewnianej, w kolorze dębu. Niestety zaaferowana pracą zapomniałam zrobić zdjęcie "przed", ale komódkę widać trochę na poniższym zdjęciu.
Tutaj w trakcie pracy, kiedy przypomniałam sobie o zdjęciach...
Komódkę pomalowałam tą samą farbą, co stołeczek z wcześniejszego posta. Następnie przetarłam ją papierem ściernym i zawoskowałam. Fronty szuflad i drzwiczek oraz gałki okleiłam papierem do scrapów z różnym deseniem, zbliżonym jedynie kolorystycznie. Troszkę jeszcze spatynowałam i oto efekt końcowy! To mój pierwszy tego typu większy projekt a chętnie zrobiłabym już coś więcej :)
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ciągle bardzo gorąco :)
Przy okazji oprawy ostatniego haftu postanowiłam też dać nową szatę "Wiktoriańskiej dziewczynce". Pokazywałam ją już kiedyś w
TYM poście. Już dawno myślałam, aby kiedyś wyszyty i samodzielnie oprawiony obrazek dziewczynki nieco "odświeżyć". Dostała ramę z tzw. dystansem, aby zachować swój przestrzenny charakter. Teraz wygląda znacznie lepiej !
Natomiast w przerwie między robótkowaniem, w zasadzie w jeden wieczór, wyszyłam ściereczkę z gąskami (kiedyś, nie pamiętam już gdzie kupiłam tę ściereczkę z nadrukowanym wzorem). Miałam okazję spróbować haftu innego niż krzyżykowy. Może nie do końca wyszło dobrze, ale nie mam w tym względzie doświadczenia...
Bardzo dziękuję za odwiedziny, pozostawione bardzo miłe komentarze i pozdrawiam :)
Tegoroczne wakacje rozpoczęłam od skończenia różanego obrazka. Wspominałam o nim
TU. Wyszywałam go nadspodziewanie długo, robiąc parę innych rzeczy w tzw. międzyczasie. W moim przypadku to aż nieprawdopodobne! Odebrałam właśnie z oprawy i ostatecznie wygląda tak. I... naprawdę powiesiłam go w łazience :)
troszkę szczegółów:
Pozdrawiam !
Stety i niestety wiele czasu ostatnio poświęcam na przeglądaniu tego, co "słychać" w sieci - głównie w zakresie rękodzieła, dekoracji itp. Oprócz metamorfozy mebli przy użyciu farb kredowych bardzo spodobały mi się malowane koronki. Znam i kocham już prace
Syli oraz
Oxi, piękne koronki powstały w pracach
Jasmin, ale coraz więcej takich prac można obejrzeć dzięki Pinterestowi.
Zainspirowana zdjęciami w sieci postanowiłam zmalować stary taboret zalegający na strychu i czekający na moją wenę. Zostawiłam starą farbę, jedynie porządnie go wyszorowałam. Następnie pomalowałam go kredową farbą w pięknym zielonym kolorze America Decor Enchanted (ostatnio obok niebieskiego mam fazę na zieleń). Potem przy użyciu szablonu dodałam mu deseń w kolorze metaliczny bronze. Oczywiście zgodnie z charakterem samego stołka postarzyłam go przecierając papierem ściernym i przyciemniając woskiem. To wszystko nie zajęło mi zbyt dużo czasu - przy pięknej ciepłej pogodzie wszystko schło szybko i stołek w jedno popołudnie był właściwie gotowy.
To jednak okazało się nie wszystko, postanowiłam bowiem pobawić się w namalowanie haftowanej chusteczki ! No cóż, malarką to ja nie jestem, ale czemu by nie spróbować? Spróbowałam i wyszło tak:
Proszę o wyrozumiałość, ale mimo wszystko moim zdaniem efekt fajny...
A to moja inspiracja:
zdjęcie znalezione w sieci
Przy okazji: mój mały pomocnik w ogrodzie - spodobało mu się w "taczce". Przecież każdy szczeniak to jak małe dziecko, no nie? Tak niewiele trzeba mu do szczęścia...
Pozdrawiam cieplutko :)
Zostaw swój komentarz,
będzie mi bardzo miło...
Dziękuję !