Pozostając jeszcze w atmosferze Wielkanocy oraz coraz śmielej pojawiającej się wokół wiosny, pokazuję przedświąteczne prace: gęsie wydmuszki z ptaszkami jak z akwarelki oraz zawieszki, które tak na dobrą sprawę mogłyby stanowić dekorację całoroczną.
Do ozdobienia zawieszek wykorzystałam urocze motywy z papieru ryżowego oraz odciski z foremek silikonowych. Troszkę je też postarzyłam.
Powstały też takie minimalistyczne pisanki z wydmuszek kaczych:
Pozdrawiam i życzę udanej wiosennej majówki :)
Stare, przedwojenne pocztówki niezmiennie mnie zachwycają. Nie dotyczy
to tylko motywów świątecznych, ale różnych, w tym portretów kobiet.
Obecnie na wielu papierach do dekupażu takie motywy znajdujemy, co mnie
niezmiernie cieszy (nie ma już konieczności drukowania własnoręcznie).
Oczywiście wykorzystałam je również na pisankach. Poniżej kolejno wydmuszki
kacze oraz gęsie.
Tutaj natomiast pisanki akrylowe do zawieszenia.
Pozdrawiam i zapraszam na jeszcze:)
Dzisiaj dowód, że pisanki mogą być doskonałym prezentem. A może dodatkiem do świątecznych życzeń? Bukieciki błękitnych niezapominajek z subtelnymi różyczkami, przewiązane różową wstążeczką stały się dla mnie inspiracją dla wiosennego zestawu upominkowego. Już "poleciały" do adresatki i mam nadzieję, że sprawią jej miłą niespodziankę.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych przygotowań do nadchodzących świąt :)
Maluję, kleję,lakieruję... Dlatego dopiero dziś pokazuję kolejne szmacianki - gałganki. Rożne kolory, różne wzory, sama nie wiem, które podobają mi się najbardziej... te pastelowe może?
Z dzisiejszym postem sezon jajeczny uważam za otwarty. Oczywiście mam na myśli pisanki.
Dzisiaj pierwsza część szmacianek czy gałgankowych, jak je sobie nazwałam. Niedawno w internecie przeczytałam, że technika, którą tu wykorzystałam nazywa się komekomi. Zastosowałam ją również do bombek, które kiedyś pokazywałam.
Zaczynam zatem od żółto-zielonych. Kolory najbardziej chyba kojarzące się z wiosną, pisankami, świętami wielkanocnymi itp.
Muszę przyznać, że pisanki wyszły całkiem fajnie, a ich urok tkwi przede wszystkim w "szmatkach", które zastosowałam oraz różnorakich pasmanteriach, zbieranych jako tzw. przydasie. Każda pisanka zwieńczona została szpilą z perłową główką.
Polecam, wspaniała zabawa!
Zostaw swój komentarz,
będzie mi bardzo miło...
Dziękuję !