Nasturcje...
Dla mnie lato bez nasturcji nie istnieje. Co roku muszą pojawić się w moim ogrodzie. Właśnie pięknie rozkwitają, więc pomyślałam, że zanim coś wyłoni się z mojej obecnej pracy, pokażę prace wcześniejsze, właśnie z motywem nasturcji...
Pierwszy był obrusik (bardzo go lubię w zestawie z malutkim bukiecikiem nasturcji )...
...a i na blogu zaraz zrobi się bardziej kolorowo i weselej, co być może zachęci was nie tylko do oglądania, ale także napisania paru słów komentarza :)...
Potem techniką decoupagu ozdobiłam maleńki ceramiczny talerzyk z niemalże identycznym jak na obrusiku motywem...
Do kompletu doszła poducha, wyszywana wełną...
Aż w końcu w moim ogrodzie zamieszkał nasturcjowy elf...
Śliczne drobiazgi, obrus rewelacyjny a elf - cudny!!!
OdpowiedzUsuńU mnie też już kwitną nasturcje w ogrodzie i przed domem . Są przepiękne!!!
I dobrze, że życzysz miłego oglądania, bo też jest co oglądać. Mnie najbardziej urzekł nasturcjowy elf, prezentuje się cudnie. I widac, że rzeczywiście lubisz nasturcje :)
OdpowiedzUsuńŚliczna nasturcjowa kolekcja.Przepiekny ten talerzyk:)
OdpowiedzUsuńJuż zapomniałam jak piękne są nasturcje, w mieście mało je widać;-)
OdpowiedzUsuńTakie cuda bardzo chętnie i miło się ogląda i widać, że darzysz nasturcje miłością prawdziwą. Ale elfik chyba najbardziej mnie urzekł.;-)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam nasturcje.
OdpowiedzUsuńA twoje prace niezmiennie oglądam z ogromną przyjemnością, są przecież prześliczne.
Poducha mnie zatkała, nie pamiętam, żebym ją już widziała, jest niesamowita!
Bardzo wam dziękuję za tak miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moje prace podobają się.
Monho, poduszkę pokazywałam kiedyś na kaiem.
Gosia z wielką przyjemnością obejrzałam nasturcje jeszcze raz, wszystkie piękne wydania i tak różne techniki. Przyznam się że ja w mieście zapomniałam jak wyglądają nasturcje i nawet nie wiedziałam że już kwitną.Buziaki
OdpowiedzUsuńTwoje prace zawsze ogladam z wielką przyjemnością i podziwem dla Twej pracowitości
OdpowiedzUsuńWanda
Niezwykłą kolekcję stworzyłaś nasturcjowa fanko :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jak pięknie musi wyglądać kącik prezentujący tę kolekcję z bukiecikiem żywych nasturcji w roli głównej.
Pozdrawiam Cię Gosiu serdecznie.
Oglądanie niebywale przyjemne.
OdpowiedzUsuńObrusik prześliczny, wyrazisty a jakże selikatny do tego ten bukiecik na nim ;)
O talerzyku decu nie wspomnę...eh kiedy mnie przynajmniej w połowie tak ładnie wyjdzie :(
I do tego jeszcze poducha i elf...no no no...
Bajeczne te prace, wszystkie przepiękne, podziwiam! :)))
OdpowiedzUsuńNa żywo nasturcje widziałam chyba raz. Dopiero teraz uświadomiłam sobie co tracę.Nie mam własnego ogródka ale namówię mamę, aby posadziła je na działce.
OdpowiedzUsuńTwoje nasturcjowe prace są zachwycające,zwłaszcza upodobałam sobie talerzyk.
Udanego tygodnia życzę:)))