Tulipanowe...
Pozostając jeszcze w świątecznym klimacie chciałam pokazać ostatnie tegoroczne pisanki.
W natłoku przedświątecznych przygotowań nie zdążyłam ich sfotografować, więc dopiero dziś je pokazuję.
Pisanki z tym motywem już u mnie były w poprzednich latach, ale że poszły "na ludzi", to zrobiłam jeszcze raz, nieco inaczej. Mówię tu o motywie stylizowanych tulipanów, jednym z moich ulubionych. Niestety papieru z tym motywem nie można chyba już nabyć, a szkoda, bo jest niezwykle piękny. Dodałam też delikatne reliefowe zawijaski. Nie byłam do nich na początku przekonana, ale postanowiłam je zostawić.
W natłoku przedświątecznych przygotowań nie zdążyłam ich sfotografować, więc dopiero dziś je pokazuję.
Pisanki z tym motywem już u mnie były w poprzednich latach, ale że poszły "na ludzi", to zrobiłam jeszcze raz, nieco inaczej. Mówię tu o motywie stylizowanych tulipanów, jednym z moich ulubionych. Niestety papieru z tym motywem nie można chyba już nabyć, a szkoda, bo jest niezwykle piękny. Dodałam też delikatne reliefowe zawijaski. Nie byłam do nich na początku przekonana, ale postanowiłam je zostawić.
.........................................................
Dodam jeszcze ostatni portret Miszy. Przed świętami były jego pierwsze postrzyżyny. Bardzo śmiesznie teraz wygląda, trudno się przyzwyczaić :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie w to bardzo miłe, leniwe popołudnie !
Z Miszy zrobil sie przystojny kawaler. Pisalam Ci ,ze mam identycznego Kiko... Juz go nie ma...Boli, o kurcze ale boli ! Ag
OdpowiedzUsuńAgnicy, pamiętam, Kiko był pierwszym wśród "blogowych" westów, którego poznałam. Bardzo mi żal i współczuję...
OdpowiedzUsuńJaja super, a psitka hoho!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne pisanki z tymi reliefami!
OdpowiedzUsuńA nie trymujesz psiaka?
bardzo wiosenne pisanki, zawijaski dodają im uroku!!
OdpowiedzUsuńGosia piękne jajeczka, zawijaski dodają smaczku tak jak przyprawy do dania.
OdpowiedzUsuńPS. dzisiaj skasowali mi mój blog, nie wiem jak go odzyskać i nie wiem czy mi się to uda, jestem wściekła, wszystkie kontakty prysły i nie mam nawet jak do kogoś się zwrócić o pomoc. Jest mi ogromnie przykro. buziaki
przepraszam za off ale zauważyłam,że blog Jaśmin zniknął :( a wiem,że podobna historia spotkała właścicielkę magicznej szuflandii:http://magicznaszuflandia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńmoże będzie mogła pomóc
Jaja świetne ale ja kocham zwierzęta bo sama mam pieska więc wygrywa West jest śliczniutki .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Monika