Pisankowe różności
Jeżeli nie macie dość, dziś znów zapraszam do oglądania moich pisanek. Oto pisankowe różności:
...powtórka łowickich wycinanek
...ażurkowa z różyczkami do powieszenia
...
drewniana (motyw z "tych", co na strusich wydmuszkach)
...ceramiczna, wielkości strusiego, pokryta matowym aksamitnym lakierem
Zostało mi jeszcze kilka pisanek do pokazania, więc to jeszcze nie koniec :)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny !
Zostaw swój komentarz,
będzie mi bardzo miło...
Dziękuję !
Twoje pisanki są zachwycające:)
OdpowiedzUsuń...a ja tak od jednej siostry do drugiej zaglądam :)
OdpowiedzUsuń...i u Ciebie wiosennie Wycinanki na czarnym tle podziwiałam już u Ewy. Swietnie czerń kontrastuje z żywymi kolorami.
...ale dla mnie nr jeden! to ptaszki na drewnianych. Są cudne.
Pozdrowionka.
Kolejne śliczności zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńOjeju jakie piękne, z rozdziawioną gębą jak dziecko patrzę i podziwiam. I jak dziecko zadam pytanie, czy to są zwykłe wydmuszki tak pięknie ozdobione, czy kupuje się jakiś gotowe jaja i je ozdabia?
OdpowiedzUsuńGosiu, gdybym miała wybrać jedną, to bym nie dała rada, wszystkie są cudne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wszystkie piękne ale jak dla mnie to łowickie!Ależ jesteście z siostrą zdolne!
OdpowiedzUsuńZ motywami łowickimi świetne ale drewniane z ptaszkami urocze.
OdpowiedzUsuńCudne jajeczka!!!Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńMiro, większość tegorocznych pisanek to wydmuszki wszelakie. Można jednak kupić specjalnie do ozdabiania jajka ceramiczne, drewniane, plastykowe lub styropianowe(tych akurat do decu nie używam)
OdpowiedzUsuńJaka różnorodność i wszystkie przepiękne!
OdpowiedzUsuńPiękne pisanki, ja obstawiam żonkilową. Bardzo mi się podoba motyw. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne wszystkie, ale moje serce skradły ptasia i różana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie:))
Gosiu, śliczne te na ludowo. Najpiękniejsza czarna - bo ja uwielbiam bombki i pisanki na czarnym tle, są super eleganckie. I ceramiczne z żółtymi kwiatowymi motywami - ekstra! No, ale Ty jesteś mistrzymi w te klocki :)Idę przypomnieć Twojej siostrze, że w okolicach Bożego Narodzenia obiecywała kurs lakierowania "na blachę". Jak nie uda mi się jej przekonać, wrócę do Ciebie i będę gnębiła :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGosia śliczności zwłaszcza spodobała mnie się ta ceramiczna. Buziaki
OdpowiedzUsuńAleś naprodukowała śliczności:))
OdpowiedzUsuńTwoje ceramiczne jajo przypomniało mi, że w ubiegłym roku zakupiłam takich kilka i nadal leżą w kartonie;)
Robią wrażenie, zwłaszcza to czarne :)
OdpowiedzUsuń