Ptaszęta


Już pomału przegląd moich tegorocznych pisanek zbliża się ku końcowi. 
Tym razem jaja ceramiczne - pierwsze mniejsze, drugie wielkości strusiego - oba z ptaszętami. Serwetka z tego drugiego jaja tak mi się spodobała, że po prostu musiałam ją wykorzystać !



Jutro będzie pewnie już ostatni post z pisankami. Dzisiaj mój warsztat został poskładany, kuchnia wysprzątana. A i Wam się przyda odsapnąć od moich jaj :) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarze!


6 komentarzy:

  1. Wszystkie jaja są śliczne, z przyjemnością je podziwiam, a te duże jajo robi wrażenie i będzie pięknie ozdabiało świąteczny stół :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na te Twoje pisanki to bym mogła patrzeć i patrzeć wcale nie jest konieczny odpoczynek z takim widokiem to pełny relaks.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw swój komentarz,
będzie mi bardzo miło...

Dziękuję !
Copyright © Lubię... , Blogger