Wiejsko, sielsko...

Dzisiaj post wbrew temu, co za oknem - żeby zatrzymać to ciepło, które jeszcze nie tak dawno nas rozpieszczało pomimo jesiennej już pory... 
Prawda jest jednak taka, że ta stareńka kaneczka powstawała bardzo długo, chyba od początku wakacji :( 
Znajomy chciał, aby na kaneczce znalazły się motywy starej wsi, jakieś tego typu sielskie, sentymentalne klimaty, a najlepiej gdyby to była pasieka ! No i jak tu sprostać oczekiwaniom ?! Długo zatem zabierałam się do pracy, co chwilę zmieniając koncepcję. Ostatecznie zdecydowałam się na motyw z serwetki z obrazkiem wsi i panem prowadzącym krowę. Oczywiście trochę musiałam obrazek uzupełnić - domalować co nieco itd. Po takim zabiegu droga przez wieś zajęła mi pół kaneczki... Tak przecież nie mogło zostać ! Znowu zajęło sporo czasu na wymyślenie, co z tym fantem zrobić... I tak na pierwszy plan trafiły słoneczniki - całe pole słoneczników - znowu domalunki, postarzenia itd. Nie wspomnę ile warstw lakieru pochłonęła ta kaneczka ! Uff, w końcu jednak jest. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że kaneczka zadowoli zamawiającego :)

Bardzo was wszystkie pozdrawiam. Serdecznie dziękuję, że pomimo mojej słabej aktywności na blogu chcecie do mnie zaglądać i komentować. Życzę wam pięknej pogody i ciepełka w najbliższych dniach :)

9 komentarzy:

Zostaw swój komentarz,
będzie mi bardzo miło...

Dziękuję !
Copyright © Lubię... , Blogger