Zimowy wieniec i sowa
Razem z ptaszęciem, które tak czule przytulałyście we wcześniejszym poście kupiłam też sowę. Oglądając wiele świątecznych dekoracji na pintereście wypatrzyłam przesympatyczne sowy. Nie mogłam więc darować sobie, aby takiej nie umieścić w swoich dekoracjach.
Oto więc kolejny wieniec, bardzo duży (trochę przez pomyłkę kupiłam wieniec o śr. 40 cm), który "zrobiłam" w podobnej kolorystyce jak poprzednie, ale w wersji "na bogato". Jest tu wiele różnego rodzaju ośnieżonych gałązek, brokatowe śnieżynki, laski cynamonu, jagody głogu czy coś takiego, no i oczywiście sowa, tak milusia, że stała się atrakcją w czasie kiermaszu świątecznego - wiele osób nie mogło przejść obojętnie, aby jej nie pogłaskać.
Dziękuję za komentarze i pozdrawiam :)
Sowa urocza a wieniec jak najbardziej zimowo-świąteczny, szkoda tylko, że śniegu nie ma. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAleż od wczoraj jest śnieg! Przynajmniej u mnie.
UsuńAleż od wczoraj jest śnieg! Przynajmniej u mnie.
UsuńPrześliczny wieniec, a sowa pasuje tam idealnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny wianek - a sówka - cudna jest!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńJaki oryginalny-śliczny:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny wianek. Sowa pasuje w nim idealnie;)
OdpowiedzUsuńO rety, fantastyczny ten wieniec ;) fajna taka"pomyłka" :)
OdpowiedzUsuńQue bonita corona!!!! me encanta, bss
OdpowiedzUsuń