Zimowe kule część I
Witam Was serdecznie. Znowu wyszła przerwa, dość długa ...
Choć w moim życiu nic się nie zmieniło, to pogoda tak. Zima na dworze, zbliżające się święta, zamówienie od koleżanki natchnęły mnie i miałam okazję odstresować się totalnie... oczywiście tylko na ten moment... Kto nie próbował jaką frajdę daje urządzanie miniaturowego świata, niech żałuje!
Dziś dwie z kilku bombek przestrzennych. Pierwsza miała być koniecznie ze zwierzątkiem dla małego miłośnika tych stworzeń. Znalazłam ślicznego osiołka i zaaranżowałam mu odrobinę świąteczno - zimowego nastroju: ma saneczki z choinką oraz pyszne jedzonko, a nawet gdzieś tam ukryty prezent (zrobiłam mu też szaliczek na szydełku, ale okazał się zbyt grubaśny).
W drugiej bombce powstała mała wioska, też otulona śniegiem i świątecznym nastrojem.
Zdjęcia zrobiłam przed i po zamknięciu kuli, żeby było lepiej widać Dodam, ze bombki są duże, o średnicy 18 cm.
W kolejnych postach pokażę jeszcze inne kule. Pozdrawiam i życzę owocnych przygotowań do świąt :)
Jakie cuda... Jestem pod ogromnym wrażeniem... Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńUrocze dekoracje. Osiołek jest cudowny, wszystko mu zapewniłaś :)
OdpowiedzUsuńQue bonito paisaje navideño!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne:)))a ja się zastanawiam dlaczego jeszcze ktoś nie wymyślił kuli poprzecznej,takiej żeby można było na dół dać wkład a górą przykryć:))nie myślałaś o tym jak robisz kulę z środkiem?:)))
OdpowiedzUsuńrewelacyjne kule, jestem pod wielkim wrażeniem!
OdpowiedzUsuńO rany magiczny Świat zamknięty w bombkach, rewelacja. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna zimowe scenki zamknięte w kuli.Przenoszą w bajkowy,lepszy świat...choć na chwilkę...
OdpowiedzUsuńMiłe uczucie.
CUDOWNE!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne, jak z bajki :)
OdpowiedzUsuńZawsze mi się podobały te miniaturowe światy, ale dotychczas nie udało mi się z nimi "pobawić". Tym bardziej podziwiam Twoje czarodziejskie, bajkowe kule!!!
OdpowiedzUsuńRewelacja!!!!
OdpowiedzUsuń