Na blogach i innych wirtualnych miejscach zaczynają królować pisanki, a ja chcę na przekór wykorzystać jeszcze bardzo zimową aurę (właśnie śnieg zaczął padać, choć już co najmniej 60cm śniegu zalega na ogrodzie) i pokazać zimowego renifera. Wyszyła go moja córka Milena, jako świąteczną dekorację. Teraz jednak, uważam, dekoracja jak najbardziej aktualna...
Każda praca córki bardzo mnie cieszy, bo mam nadzieję, że skutecznie zasiałam w niej ziarenko miłości do rękodzieła, w tym mojego ukochanego haftu krzyżykowego.
Pozdrawiam zimowo wszystkich, co choć na chwilkę tu jeszcze czasem zajrzą:)
Piękny haft, brawo dla Mileny.
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ten motyw renifera i pięknie wyszyty. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńGosia reniferek śliczny i te dzwoneczki dodaja uroku.Ja też się cieszę , z jeszcze jednej hafciarki w rodzinie.Tak nawiasem to ciągle czekam na ważny telefon kiedy to nastąpi.Szyfr ale wiesz o co chodzi.Całuski
OdpowiedzUsuńAsia, ciąle czekamy...
UsuńGratulacje dla córki:)))Fajna sprawa móc robić rękodzieło z dziećmi:)))fajny czas:)))a renifer jak najbardziej jako dekoracja :))mój co prawda przestrzenny wisi na ścianie cały rok:)))
OdpowiedzUsuńLubię takie proste wzory i wyszywam to na co akurat mam ochotę niezależnie od pory roku...w końcu zima trwa :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję,w imieniu córki oczywiście też.
OdpowiedzUsuńŚwietna praca Córki :-) Brawo Ona!
OdpowiedzUsuńMnie takiego ziarenka zasiać się nie udało :-(
U mojej Córy króluje plakat...
Pozdrawiam serdecznie, Gosiu :-)