Niedaleko pada jabłko od jabłoni...
Mam cichą nadzieję, że jakaś prawda w tym powiedzeniu jest. Wraz z siostrami wzrastałyśmy w domu, gdzie mama haftowała, szyła, robiła na drutach i szydełku. Wszystkie "nasiąknęłyśmy" robótkami i zamiłowaniem do wszelkiego rękodzieła. Mam zatem nadzieję, że i moje dziecię też kiedyś pokocha, a przynajmniej polubi, to co stało się moją pasją ... nie musi to być już teraz... może być kiedyś...
Nadzieję taką mam, bo oto dowód na to, że to coś w duszy mojej córki drzemie...
Elf z kolekcji NIMUE, wyszyty dla przyjaciółki na 18-te urodziny (tylko "kreseczki" wyszyte przeze mnie, bo z powodu wyjazdu mogła z prezentem nie zdążyć). Ramka obrazeczka malowana przeze mnie. Czyż nie piękny prezent ?
Jestem bardzo dumna ze swojego dziecka, tym bardziej, że do wielu rzeczy ma słomiany zapał...
Nadzieję taką mam, bo oto dowód na to, że to coś w duszy mojej córki drzemie...
Elf z kolekcji NIMUE, wyszyty dla przyjaciółki na 18-te urodziny (tylko "kreseczki" wyszyte przeze mnie, bo z powodu wyjazdu mogła z prezentem nie zdążyć). Ramka obrazeczka malowana przeze mnie. Czyż nie piękny prezent ?
Jestem bardzo dumna ze swojego dziecka, tym bardziej, że do wielu rzeczy ma słomiany zapał...
A tutaj zakładka (na plastikowej kanwie), wyszyta również przez córkę dla koleżanki jako dodatek do książki-prezentu mikołajkowego. Była jeszcze inna, w kolorze niebieskim, ale nie mam zdjęcia.
Moje dwa jabłuszka robótkowo padły niestety daleko ode mnie, jabłonki :)Za to chętnie korzystają z tego, co im moje gałązki uplotą:)
OdpowiedzUsuńnajlepiej jak u kogos się zobaczy i ktoś pokaże :)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik, rameczka przecudna bardzo mi się podoba. W mojej calutkiej rodzince niestety tylko ja mam bzika na punkcie krzyżyków :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSpokojnie Gosiu, zapewne Twoja córcia tymczasem "nasiąka" W tak młodym wieku nie ma zbyt wiele czasu na robótkkowanie ;) Przyjdzie pora i na to. Te jej pierwsze prace są dowodem na to, że już chwyciła bakcyla. Jak nabędzie z wiekiem cierpliwości to pójdzie w ślady mamusi ;)
OdpowiedzUsuńJuż poszła w ślady mamy! Pięknie! Gratuluję takiej zdolnej córy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
I elf i zakładka naprawdę bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te poczynania Twojej córci.
OdpowiedzUsuńJa też od mamy chłonęłam pasję do robótek ręcznych...
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo dobrze sobie radzi !! Poczatek ma juz za soba ! Gratuluje!
OdpowiedzUsuńRównież i ja kiedyś obawiałam się czy moja pociecha chociaż w małym stopniu podejmie się jakichkolwiek robótek.Zaczęło się jeszcze w podstawówce od wyszywania malutkich gotowych obrazków.I przez sporo lat wyszywała i tylko wyszywała.Jak pozwoli kiedyś wkleję na swój blog Jej obrazki, dość sporo powstało.Sądziłam, że nie chwyci ani za szydełko ani druty.Tej wiosny zrobiła sobie jedną serwetkę na szydełku.
OdpowiedzUsuńZdziwiona jestem jednak i to mile bo nagle moje dziecko zapałało miłością do drutów.Dzierga namiętnie sweterek wypatrzony tu na blogach, liczy, przelicza i już planuje zakup nowej nitki na e-dziewiarce i lepszych drutów.
Podejrzewam , że i Twoja córa dojrzeje do dalszego robótkowania.U mojej nie zanosiło się na to dłuuugo
piękny hafcik, gratuluję mamie i córeczce :)
OdpowiedzUsuńMasz wspaniałą zdolną robótkowo córkę! I sama nie jesteś gorsza - taka ramka!!!
OdpowiedzUsuńCzas mija, dzieci rosna, rodzina coraz wieksza a u kazdej z nas w szafach tyle pieknych rzeczy, pewnie i u naszych dzieci bedzie podobnie, wiadomo kazdy ma swoj gust i swoje zamilowania, ale jednak cos tam sie przenosi w tych genach...mam nadzieje, jak widac u Ciebie piersze poczatki, zreszta bardzo udane, juz sa :)
OdpowiedzUsuńGratuluje Ci Gosiu zdolnej corci i zycze jej by rekodzielo bylo jej hobby...nie jestem ekspertem w dziedzinie haftu ale to co widze cieszy moje oczy..i oby tak dalej.pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj,padło niedaleko jabłko od jabłoni Gosiu:)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla córci!!!
Pozdrawiam serdecznie:)))
Śliczny Elf. Jestem naprawdę pod wrażeniem jaką cierpliwością musiała wykazac się tak młoda osóbka. Brawo
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Ramka cudna ;o) No i brawa dla utalentowanej córy ;o)
OdpowiedzUsuńPoczekaj,poczekaj,aż uczniowie przerosną mistrza:))))Moje też się nie zapowiadały że coś będą tworzyć,a teraz:))Robią takie cudeńka,mają nowoczesne spojrzenie,nie boją się kontrastowych kolorów:))i potrafią:)))
OdpowiedzUsuńPiekny haft zdolna Corka.Czego wiecej sobie zyczyc.Teraz czekac tylko na kolejne prace i hafty.pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńśliczne hafciki.
OdpowiedzUsuńZdolna córcia idzie w ślady Mamy
Bardzo ładne hafty! Jka już zaczyna Córcia tworzyć jest duże prawdopodobieństwo, że tak jak Ty zapała miłością do rękodzieła! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńGosia cierpliwości, teraz to wiek niepokorny ale później Milenka rozkwitnie jak kwiat, ma to w genach, śliczny prezent, ma swą duszę , posiada uczucia przelane z hafciarki na elfa a to drogocenny dar i mam nadzieję że obdarowana to doceni.Buziaki
OdpowiedzUsuńBardzo wam wszystkim dziękuję za tyle miłych, ciepłych słów !
OdpowiedzUsuńChyba grzechem byłoby mieć jakiekolwiek wątpliwości, że te jabłka z jednego drzewa są :) Jeśli teraz tak się zaczyna...Piękny elfik, ślicznie wydobyte słoje na ramce. Gratulacje dla córki :)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoja Droga,wielkie gratulacje dla Twojej Córki-wspaniały obrazek! Zakładeczka też świetna! :-)
OdpowiedzUsuńNo cóż,jak ma się tak zdolną Mamę i Ciocie :-))) ,to nie ma się wyjścia-w genach się dziedziczy pewne uzdolnienia:-)))
Serdecznie Cię pozdrawiam
Maja
no majstersztik!! gratulacje!!!
OdpowiedzUsuń