Gęsie wydmuszki
Kilka lat temu, kiedy zaczęłam swoją przygodę z dekupażem, a w okresie przedświątecznym przyszedł czas na pisanki nie wyobrażałam sobie innego |"materiału" na nie, jak tylko drewniane, toczone jaja. Wydmuszki wydawały mi się zbyt delikatne i kruche, a ciągłe szlifowanie, wielokrotne trzymanie ich w dłoniach podczas ozdabiania zupełnie niemożliwe. Przekonałam się do nich jednak, ba nawet do tych mniejszych - kaczych i kurzych. Przyznaję rację, że pisanki z nich mają taki bardziej szlachetny charakter...
Oto, co na razie powstało w tym roku:
Oto, co na razie powstało w tym roku:
Jeszcze coś tam lakieruję, więc to nie koniec pisanek. Pozdrawiam i żałuję, że nie potrafię zrobić lepszych zdjęć :)
o rany niesamowite! to są prawdziwe wydmuszki, aż trudno uwierzyć! chyba są dużo twardsze niż jajo kurze, a próbowałaś kiedyś wydmuszki z jaja strusiego?
OdpowiedzUsuńŚliczne są :)) Dla mnie wydmuszki ażurowe są na razie nie do przeskoczenia :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudowne! Szczególnie te z naklejanymi i wierconymi kwiatuszkami. Sama delikatność.
OdpowiedzUsuńSą przepiękne!Masz już wprawę więc nie zgnieciesz wydmuszki.Ale jak zaczyna się naukę to chyba lepsze są drewniane?Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTe wiercone są naj,naj,naj!
OdpowiedzUsuńGosia ,uwielbiam Twoje pisanki
OdpowiedzUsuńAle piękne, takie delikatne i świecące! Cudo!
OdpowiedzUsuńPo prostu piękne!
OdpowiedzUsuńWszystkie pisanki sa piekne ale te azurowe wygladaja jak haft Richelieu..cudne..Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTe kwiatowe kolorowe najbardziej mi się podobają, choć mam też słabość do ażurków na pisankach. Ja jestem właśnie na etapie dziwowania się jak można robić te kruszynki bez zgniecenia.
OdpowiedzUsuńPiękne. A te misterne koronki!
OdpowiedzUsuńAle śliczności, jak porcelanowe:)
OdpowiedzUsuńPiękne... :)
OdpowiedzUsuńSłów mi brak żeby opisać jak są piękne :)
OdpowiedzUsuńGosiu , wspaniałe pisanki!!!
OdpowiedzUsuńJa tez zaczynałam na drewnianych jajkach, ale teraz preferuję wydmuszki.
Pozdrawiam
Ojej, i gdzie ja mam oczy podziać, oczopląsu dostaję. Juz sama nie wiem , które piękniejsze. Te, wiartarka potraktowane cudne, ale decu też piękności. A ja ze Świętami w lesie, buuuuuuu...
OdpowiedzUsuńBuziole
Cudne wszystkie!
OdpowiedzUsuńA ja decu w ogóle zaczynałam od wydmuszek kurzych. :-)
Przepiękne!!! Słów mi brakuje, żeby wyrazić zachwyt!!!
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne co jedno to ładniejsze.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna , prawdziwa taka jak powinna niebawem przyjść u Ciebie już jest ... :))) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzekałam, czekałam i... SĄ! Cudne! Wszystkie bez wyjątku. Moje uznanie!
OdpowiedzUsuńCudowne! Kolor, wzór, wykonanie :) Ale chciałabym tak umieć ażurkować :)
OdpowiedzUsuńGosia komplet kwiatuszkowy przecudny, palce lizać na ich widok, o ażurach już nie wspomnę. U mnie powoli się wiercą.Buziaki
OdpowiedzUsuńPiękne najbardziej podobają mi się te ażurowe:)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe klejnociki tworzysz z tych skorupek :)
OdpowiedzUsuń