Minimalistycznie
Dzisiaj będzie bardzo skromnie. Pokazuję zaczątek małej kolekcji - sopelki w stylu norweskim (?). Po ich zrobieniu postanowiłam poczynić jeszcze kilka innych małych bombeczek, w tym samym stylu. Na bielutkim tle nakleiłam czerwone motywy w krateczkę, a potem dodałam trochę iskrzącego śniegu (mieniącego się brokatu niestety nie widać, choć nie żałowałam go !)
Ciągle lakieruję jeszcze bombki. Chciałabym je jak najszybciej skończyć, aby zająć się przygotowaniami do do świąt, ale jak zwykle ktoś jeszcze sobie w ostatniej chwili przypomni, że może jakąś bombkę by chciał...
No cóż... robię kolejną...
Pozdrawiam gorąco i dziękuję, że zaglądacie tu do mnie :)
Piękne!
OdpowiedzUsuńКакие забавные:)! Радостно-зимние:)
OdpowiedzUsuńSliczne sopleki, bardzo delikatne. niemal ascetyczne a bombki z poprzedniego posta sa zachwycajace.Pozdrawiam milo.)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Wyglądają super!
OdpowiedzUsuńJakie cudne.
OdpowiedzUsuńçok sade,çok zarif ve çok güzel...Türkiye'den selamlar...
OdpowiedzUsuńGosiu śliczne sopelki
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszły:)
OdpowiedzUsuńLubię... taki minimalizm :)
OdpowiedzUsuńочень приятный минимализм!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuń