Na koniec lata
Na koniec lata pokażę kilka migawek z krótkiego pobytu w Lublinie. Jest to moje miasto wojewódzkie, w którym niezwykle rzadko obecnie bywam. A muszę przyznać, że wiele się tu zmieniło odkąd bywałam tu często...
Coroczny Jarmark Jagielloński (zdjęć niewiele, bo co chwila padało). W tym roku królowała wycinanka.
Nacieszyłam oczy rękodziełem wszelakim i zakochałam się w ręcznie malowanej opolskiej porcelanie.
Lubelski skansen.
Uwielbiam go ! Cudnie oddany klimat wsi naszego regionu. I ciągle pojawia się tu coś nowego...
W skansenie powstaje też miasteczko prowincjonalne (nowo wybudowane budynki są systematycznie urządzane). Jak ja lubię takie klimaty !
rynek
ratusz
zabudowania miasteczka
poczta
fryzjer
sklep żelazny
mieszkanie krawcowej
Na koniec lubelska starówka:
Wakacje dobiegły końca! Choć miałam bardzo długi urlop czuję wielki niedosyt, znowu nie miałam okazji gdzieś wyjechać...
Pozdrawiam Was serdecznie, jest mi bardzo miło, że odwiedzacie mnie. Dziękuję oczywiście za pozostawione komentarze i zapraszam :)
Piekne miasto! Chyba następnym razem przejeżdżając przez Lublin zatrzymam się tam na chwilę :)
OdpowiedzUsuńSe ve muy bonita.
OdpowiedzUsuńSaludos
Byłam na tym jarmarku, nasyciłam oczy pięknymi wyrobami :)
OdpowiedzUsuńOj miałaś co oglądać, lubie takie jarmarki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny skansen co tak jak w Sączu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za lubelską, wirtualną wycieczkę. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJest jeszcze tyle pięknych miast w Polsce, w których dotąd nie byłam... Niestety, Lublin należy do jednego z nich. Szkoda, że mam tak daleko...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię, Małgosiu, serdecznie :)
errata: jest jednym z nich zamiast należy do jednego...
Usuń:D