Nic nadzwyczajnego

Jedno się lakieruje, drugie się maluje... 
W jeden wieczór pomalowałam metalowe wiadereczka, zalegające wśród strychowych przydasiów. Wedle życzenia córki będą służyły jako osłonki na doniczki. Użyłam tu farb kredowych w cudnych kolorach, wzorki oczywiście namalowałam od szablonów. 
Znowu pracy niewiele, a efekt fajny :) Polecam !


 Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)

8 komentarzy:

  1. Takie male, a cieszy:) Szkoda ze ja nie mam takiego stryszkowego zapasu, bo po prostu nie mam tego gdzie trzymac...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wyszły i kolory i wzorki a w komplecie z fiołkami prezentują się znakomicie, również mam trochę zapasów strychowych tylko gorzej z czasem. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne!! Kolorki cudne! ożywią parapet nawet w pochmurny dzień:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne są, takie delikatne :-). Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie piękne! Pasują idealnie do fiołków.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw swój komentarz,
będzie mi bardzo miło...

Dziękuję !
Copyright © Lubię... , Blogger