Nic nadzwyczajnego
Jedno się lakieruje, drugie się maluje...
W jeden wieczór pomalowałam metalowe wiadereczka, zalegające wśród strychowych przydasiów. Wedle życzenia córki będą służyły jako osłonki na doniczki. Użyłam tu farb kredowych w cudnych kolorach, wzorki oczywiście namalowałam od szablonów.
Znowu pracy niewiele, a efekt fajny :) Polecam !
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
Takie male, a cieszy:) Szkoda ze ja nie mam takiego stryszkowego zapasu, bo po prostu nie mam tego gdzie trzymac...
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły i kolory i wzorki a w komplecie z fiołkami prezentują się znakomicie, również mam trochę zapasów strychowych tylko gorzej z czasem. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńSympatyczne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne!!
OdpowiedzUsuńświetne:))
OdpowiedzUsuńŚliczne!! Kolorki cudne! ożywią parapet nawet w pochmurny dzień:)
OdpowiedzUsuńŚliczne są, takie delikatne :-). Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńJakie piękne! Pasują idealnie do fiołków.
OdpowiedzUsuń