Zardzewiała paterka
Witam serdecznie po długiej nieobecności. Niewiele w tym czasie robótkowo zdziałałam, więc nie było z czym "wystąpić". Ale warsztat znowu otwarty!
Na początek drewniana paterka, która powstała ze sklejenia dwóch elementów znalezionych w rupieciarni: okrągłej miseczki i toczonego świecznika. Początkowo miała być jedynie pomalowana farbą kredową, ale ostatecznie padło na rdzę.
Włożonej pracy niewiele a efekt bardzo fajny...
Pozdrawiam :)
Śliczna ta patera, odnowiona wygląda cudnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow! Ale efekt! Wspaniały!
OdpowiedzUsuńMnie się ogromnie podoba, tym bardziej że ja ostatnio zakochałam się w rdzewieniu, dawno się tak nie bawiłam, chyba jeszcze jak na początku przygody z decu odkryłam cracle.Buziaki
OdpowiedzUsuńPiękna! Wykonanie i sam pomysł by połączyć te części ze sobą w paterę, wszystko super!
OdpowiedzUsuń