Gałgankowe bombki
Witam przedświatecznie,
Gałgankowe bombki - tak nazwałam bombki, na które postawiłam w tym roku. Bombki styropianowe, obciągane "szmatkami" w świąteczne desenie, do tego ozdobna pasmanteria i biżuteryjne detale... Hm, może określenie patchworkowe też by do nich pasowało? Mojej córce skojarzyły się ze świętami Kevina z kultowego, świątecznego amerykańskiego filmu :)
Muszę przyznać, że przednią zabawę miałam przy nich, zwłaszcza, że miałam okazję wykorzystać materiały, które nagromadziły się przez parę lat w postaci wszelkich przydasiów. Nic w tym roku nie musiałam kupować!
Pozdrawiam mając nadzieję, że ktoś tu w przedświątecznej gorączce jednak zajrzy.
Wow! Ale cudne! Wszystkie są niesmowite! Podziwiam całym sercem! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękne. I to jest argument, że "przydasie" się przydają ;-)
OdpowiedzUsuńSuper. takie inne :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
Jeju ale ładne :)
OdpowiedzUsuńSą super; te misie na granatowym tle najpiękniejsze.
OdpowiedzUsuńPozazdrościć zabawy, wyobrażam sobie jak to wyglądało.Bombki cudne, mają wiele elementów więc się napracowałaś.Niestety mojej tu na zdjęciach nie ma, dostałam od Gosi najpiękniejszą, ha......buziaki i dziękuję za niespodziankę i przepiękny prezent.
OdpowiedzUsuńRewelacyjne i kolorowe, duzo roboty kosztowaly, ale sa piekne. Pozdrawiam An
OdpowiedzUsuńNiesamowicie piękne, uwielbiam takie, co roku podpatruję w Internecie podobne, ale Twoje są najpiękniejsze!!!
OdpowiedzUsuńQue bonitos adornos navideños!!!! besos
OdpowiedzUsuńUrocze bombeczki.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńPięknie zestawiłaś tkaniny. Bombki są zachwycające:)
OdpowiedzUsuńBombki cudne! Pewnie dużo pracy przy tym, ale warto. Zdrowych i spokojnych Świąt Kochana!
OdpowiedzUsuń