Wspominałam wielokrotnie, że bardzo lubię folklor zwłaszcza haft z nim związany, ludowszczyznę w każdej postaci. Zawsze z wypiekami na twarzy oglądam stroje i inne elementy ozdabiane haftem regionalnym. Tym bardziej zafascynowana byłam, kiedy w zespole folklorystycznym, w którym swego czasu tańczyłam pojawiły się wiernie rekonstruowane stroje tomaszowskie (czyli z mojego rodzimego regionu). Pierwsze motywy regionalnego haftu tomaszowskiego wykorzystałam na serwetce i bieżniku, które pokazywałam już TUTAJ a potem TU.
Sukcesywnie też tworzę sobie zbiór wzorów haftu tomaszowskiego, głównie krzyżykowego.
Ale regionalny haft tomaszowski to nie tylko "krzyżyki", pierwotnie tylko w kolorze czarnym, z czasem wzbogacane innymi dostępnymi kolorami. To także haft płaski oraz koralikowy (ten głównie na serdakach).
O dziwo i ku mojej wielkiej radości w moim powiecie powstał projekt, mający na celu propagowanie haftu tomaszowskiego. Wzięłam udział w proponowanych warsztatach, zakończonych spotkaniem i małą wystawą prac uczestniczek w naszym muzeum regionalnym.
W ramach projektu wyszyłam jeden z motywów, ale tym razem pokusiłam się o haft płaski (kolorystyka oryginalna). Oto on:
Pozostawiłam go na tamborku, bo jeszcze nie mam pomysłu na jego wykorzystanie.
A taki tryptyk z wykorzystaniem motywów z haftu tomaszowskiego stworzyła moja koleżanka.
O hafcie tomaszowskim jeszcze będzie. Dziś pozdrawiam i życzę słońca :)
To świetny pomysł kultywowanie dawnych zwyczajów i ratowanie od zapomnienia strojów , haftów regionalnych. Piękne te hafty i w kolorze i czarne. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPięknie, Gosiu. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPiękne są ten nasze hafty, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńZ ogromnym zainteresowaniem przeczytałam post i obejrzałam zdjęcia. Haft na tamborku cudny:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i cieszę się, że kontynujesz tradycje
OdpowiedzUsuń