Zaczęło się od świątecznego aniołka.
Potem powstała tęcza...
Jak widać po pracach Milena rozkręca się i mam nadzieję, że na tym się nie skończy, bo coraz lepiej jej idzie.
Zaczęło się od świątecznego aniołka.
Potem powstała tęcza...
Na blogach i innych wirtualnych miejscach zaczynają królować pisanki, a ja chcę na przekór wykorzystać jeszcze bardzo zimową aurę (właśnie śnieg zaczął padać, choć już co najmniej 60cm śniegu zalega na ogrodzie) i pokazać zimowego renifera. Wyszyła go moja córka Milena, jako świąteczną dekorację. Teraz jednak, uważam, dekoracja jak najbardziej aktualna...
Każda praca córki bardzo mnie cieszy, bo mam nadzieję, że skutecznie zasiałam w niej ziarenko miłości do rękodzieła, w tym mojego ukochanego haftu krzyżykowego.
Pozdrawiam zimowo wszystkich, co choć na chwilkę tu jeszcze czasem zajrzą:)
Skrzyneczki na biżuterię cieszą się niesłabnącą popularnością. Tym razem dostałam zamówienie na ozdobienie skrzyneczki dla Pani, która w sercu ma Florencję. Ma być dla niej prezentem, a do tego jeszcze miłym wspomnieniem ulubionego miasta. Mam nadzieję, że sprostałam oczekiwaniom zamawiającej i samej obdarowanej.
Do wykonania skrzynki wykorzystałam papiery do scrapów i scany rycin ze starej Florencji. Nieco ją postarzyłam, aby dodać jej trochę wieku.
Pozdrawiam iście zimowo z zasypanego po pachy Tomaszowa :)