Za oknem od rana szaro, buro i ponuro... Cóż robić w taki dzień ? Może popołudniowa herbatka - darjeeling, earl grey, jasmine, oolong tea, a do tego ciasteczka, np. lwie paszcze ? Do kompletu jeszcze film, który wzruszy oraz chusteczki na otarcie łez lub nosa...
I tu się przyda super rzecz, jaką jest eleganckie pudełko na chusteczki. To, które widzicie, na życzenie zamawiającej jest jaśniutkie (rozwodniona bejca w kolorze sosny, potem bielenie pastą) z motywami filiżanek z pyszną herbatą.
Przy okazji powstał też dzbanek do podlewania kwiatów, baaardzo stary ! Serwetkę z tymi dzbankami trzymałam już od dawna. Należała do tych, których "szkoda użyć" :) Ale przecież na dzbanku prezentuje się o wiele lepiej niż schowana gdzieś w pudle !
Na wielu blogach pojawiły się świąteczne klimaty. U mnie jak widać, jeszcze niekoniecznie. Ale pomału "natycham się" przekładając z kupki na kupkę świąteczne serwetki. Może w końcu i do mnie wena trafi i zdążę z ozdobami do świąt :(
Pozdrawiam was bardzo serdecznie, dziękuję za odwiedziny, choć ja sama rzadko "bywam" i zapraszam na popołudniowo - wieczorną już herbatkę i ciasteczko. Na prośbę mojej koleżanki Basi zamieszczam przepis (zaczerpnięty z sieci, chyba dobrze znany)
Lwie paszcze
CIASTO:
0,5 kg mąki
20 dag margaryny
0,5 szklanki cukru pudru
0,5 szklanki śmietany
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 żółtka (może być 2 żółtka i 1 całe jajko)
NADZIENIE Z JABŁEK jabłka obrane i pokrojone na "16"
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i cukrem pudrem. Następnie
posiekać z margaryną. Dodać żółtka, śmietanę i zagnieść ciasto.
Rozwałkować ciasto na grubość 2 mm. Wykrawać krążki szklanką. Jabłka obrać i pokroić na "16". Kłaść na krążki, zawinąć (nie sklejać). Piec na złoty kolor.