Dzisiaj o tym jak zamówienia motywują do działania.
Ilość zamówionych pudełeczek i pudełek sprawiła, że mimo kupionych wydmuszek zaczęłam mieć wątpliwości czy i kiedy zacznę sezon "jajeczny". Aż tu znajoma oznajmiła, że wyjeżdża do córki do Niemiec i zostaje tam na święta. W związku z tym pojawiła się potrzeba sprawienia niemieckim swatom prezentu, najlepiej "polskiego" i padło na pisanki - kaszubskie, łowickie czy coś w tym rodzaju. "Mówisz i masz"!
...po kaszubsku już są: