Dziękuję za wszystkie miłe słowa pod ostatnim postem. Taka jestem dumna z córki, że dziś też pokazuję jej prace. Tym razem makrama.
Zaczęło się od świątecznego aniołka.
Potem powstała tęcza...
...a następnie łapacz snów, taki oryginalny, indiański :)
Jak widać po pracach Milena rozkręca się i mam nadzieję, że na tym się nie skończy, bo coraz lepiej jej idzie.