Szczególnie napracowałam się przy bratkach. Starałam się przy cieniowaniu bardzo (dwoma i jedną nitką muliny). Wiem, że daleko im do ideału, ale jak na pierwsze próby haftu cieniowanego jestem z siebie bardzo dumna.
Jak to dobrze mieć psa i "przymus" wychodzenia z domu na na przykład na taki spacer! W tym roku jesień nas rozpieszcza piękną pogodą...i taką jesień lubię...
Dziękuję za odwiedziny i bardzo miłe komentarze. Pozdrawiam cieplutko :)