piątek, 23 listopada 2018

Szal w zygzaki

W świecie robótkowym święta tuż, tuż, a mnie naszło na robienie na drutach. 
Kiedyś, kiedy byłam w szkole średniej namiętnie drutowałam, zwłaszcza, że w sklepach nic fajnego nie można było kupić. Pruło się i robiło, pruło i robiło... Potem troszkę robiłam, kiedy córka była mała, aż całkiem ten rodzaj robótek zarzuciłam. W ubiegłym roku nagle postanowiłam zrobić sweter córce. ... i znowu mnie naszło... bo zobaczyłam taki szalik  
Szukając odpowiedniej włóczki przeżyłam mały szok z powodu cen włóczek, ale cóż... hobby kosztuje!


 Szalik robiłam około dwóch tygodni - cienka cudownie kolorowa włóczka, druty nr 3.
 Jak dla mnie i mojej córki, bo dla niej robiłam ten szalik, efekt super!
No i jak wspomniałam naszło mnie, więc to nie koniec drutowania.
Tymczasem pozdrawiam serdecznie i życzę jak najwięcej takich wieczorów jak ten, ze zdjęcia poniżej :)