Temat dam, damowych atrybutów itd. to mój ulubiony temat. Zatem, jak tylko trafiłam w internecie na ten wzór (i kolejny, który pokażę w następnym poście) nie mogłam się oprzeć. Kolejka wzorów do realizacji musiała zostać zmodyfikowana i powstała Lady in blue, jak ją sobie nazwałam.
Hafcik jest niewielki, na jakieś dwa wieczory. Wyszywałam na lnie, co szczególnie lubię. No i ten niebieski kolor...
Szczęście moje dopełniła idealnie pasująca ramka z passportou, którą znalazłam wśród strychowych przydasiów.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do obejrzenia kolejnej lady :)
Elegancko prezentuje się Twoja dama:) Super!
OdpowiedzUsuńSuper:)piękny haft i ramkę dobrałaś idealnie:)))
OdpowiedzUsuńQue bonito y elegante!!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny haft! Swego czasu naprawdę miałem chęć się tym zająć. Zawsze podobał mi się efekt końcowy i bardzo relaksująco mi się kojarzy ta umiejętność.
OdpowiedzUsuńMały haft , kilka krzyżyków , nitek...a tak wiele przekazuje. Piękny. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła
OdpowiedzUsuńPiękny ten haft Gosiu, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńLove it so much
OdpowiedzUsuńLady piękna naprawdę! Zostaję i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo stylowa - piękne niebieskości. Idę podziwiać kolejną.:)
OdpowiedzUsuńKolejna piękność.
OdpowiedzUsuń